Poezja jest życiem
Dlaczego nie wierzysz
Dlaczego nie czujesz
Mej miłości
Przepełnionej szczęściem
Skulona jak małe niewinne dziecię
Chowam się w Wielkim Świecie
I tam bezbronna siedzę
Czekając na słoneczny dzień
Spotykam człowieka za człowiekiem
Kłaniam się na powitanie
I kulę się w sobie
Bo wiem, że to nie ten człowiek
Ten, który podejdzie
Weźmie… w ramiona swe sprawi
Że rozkwitnę jak róży kwiat
Jak pączek powoli będę raczyć go swym zapachem
A On kiedy poczuje to co w jego wnętrzu
Oszaleje… tak oszaleje…
Ze szczęścia…
2 czerwca 2008
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz