Kap... kap...
Cichutko…Powolutku…
Idę…
Kręta ta droga…
Zakręt za zakrętem…
Ale idę bo wiem
Że miłość która na mnie czeka
Skryła się tuż za rogiem…
A kiedy przestanę balansować
Na krawędzi…
Odzyskam spokój…
I kiedy z mych oczu popłyną
znów łzy…
Będą to łzy szczęścia…
Tego się będę trzymać…
18.12.2007r
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz